piątek, 30 sierpnia 2013

mix

Dzisiaj pokarzę Wam jak wyglądam tak mniej więcej ;) Wiem, że szału nie ma, ale tak abyście miały porównanie co mnie gryzie i w ogóle. Fotki w ubraniach, nie należę do osób odważnych. Może kiedyś. Mam tez kilka kosmetyków, które towarzyszą mi codziennie. Dzisiaj miałam zaplanowane bieganie, ale nie dam rady strasznie się czuję. Wczoraj cały dzień chodziłam, wiecie co, przez wakacje tak wyszłam z wprawy, że szkoda gadać. Uczelnie mam oddaloną o ponad 20 km i jak pojechałam tam wczoraj tak wróciłam i nie miałam siły już na nic, a na dodatek poszłam w kilka dodatkowych miejsc, więc wieczorem nie nadawałam się do użytku.

zimą te spodnie były opięte , a teraz są luźne :)



miłe zaskoczenie kremem Garnier w miłej cenie


maseczka z glinki czerwonej i białej do cery trądzikowej hamująca łojotok




herbata z pokrzywy ma działanie antycellulitowe 






niedziela, 25 sierpnia 2013

Postanowienie poprawy

Kobiety nie będę ściemniała, ale ostatnio strasznie dałam ciała ze wszystkim i się załamałam. Odpuściłam na jakieś dwa tygodnie, dopadło mnie takie strasznie uczucie, że po co ja to robię i tak nic nie widać, a jeszcze dostałam kilka głupich komentarzy.... Ale za to siadłam tak sobie i pomyślałam, że przecież rzeczy wielkie potrzebują czasu,a to co osiągnę będzie moim prywatnym szczęściem i sukcesem. Niech nikogo to nie obchodzi, dbam o siebie dla siebie. W związku z tym postanowiłam od jutra znowu powrócić do prowadzenia mojego dzienniczka, do ćwiczeń i optymizmu ; )Jutro zrobię sobie dzień oczyszczający - dzień owsianki i wody. Dzisiaj mam dla Was kilka zdjęć jakie mi się udało zgromadzić. Podczas remontu znalazłam fajny dodatek z gazety i chcę się z Wami nim podzielić, a raczej kilkoma fajnymi wskazówkami :)


Dziewczyny, macie może jakieś ćwiczenia na zmniejszenie biustu?

Poznajcie Stefana- pomidor, który zamieszkał na balkonie 











nowość w szafie


Miłej niedzieli :)

środa, 21 sierpnia 2013

Powrót do blogowego życia

Witam Was serdecznie po tak długiej przerwie związanej z brakiem internetu, komputera i remontem, który trwał w nieskończoność. Teraz została mi nauka do egzaminu, który zawaliłam leży mi na wątrobie, moja pierwsza poprawka w życiu :( Człowiek uczy się na błędach... 

Pora wspomnieć o diecie. Oduczyłam się jedzenia mąki na dobre... Miałam dni słabości i bardzo dużo, a raczej masę dni bez ćwiczeń. Nie wiem dlaczego, ale dopada mnie swoista depresja i wyobrażenie, że i tak będę wyglądać tak jak teraz... Ale ostatnio powera dodała mi moja młodsza kuzynka, która wyciągnęła wagę i kazała mi na niej stanąć Bo przecież ileż można jeść chwasty, pocić się i czuć się jak gruba świnia ;O I ku mojemu zdziwieniu waga pokazała 65 kg ;O... w czerwcu było prawie 72 kg.. Tak wskazywała waga u dietetyka, a ta waga jest zwykła waga łazienkowa i boję się, że to zwykła mrzonka. Opracowałyśmy sobie plan trzy razy w tygodniu trucht 4 km+ Mel B brzuch i nogi . Wiem, że to dość mało, ale nie dam rady więcej. Potrzebuję waszej porady, mianowicie czuję się jak taki stworek z bezkształtnej masy... Coś zleciało ze mnie, ale tłuszczu mam bardzo dużo... 

Ogarnę się troszkę i nadrobię zaległości,
miłego dnia!